MPK Poznań nie zraża się do autobusów wodorowych, których użytkowanie… może być tańsze niż kursy “elektryków” i pojazdów z silnikiem Diesla. Przewoźnik chce też kupować autobusy spalinowe “tak długo jak tylko się da”.
MPK Poznań od kilku lat stara się dywersyfikować rodzaj swojej floty autobusowej. Przewoźnik użytkuje więc zarówno autobusy spalinowe (większość taboru), a także pojazdy elektryczne oraz wodorowe. Warto zaznaczyć, że Poznań był pierwszym polskim miastem, który rozpoczął masowe użytkowanie "wodorowców" - od razu 25 pojazdów.
MPK (prawie) ma 29 nowych elektrobusów
W ostatnim roku spółka zakupiła następne autobusy elektryczne oraz kolejne autobusy zasilane wodorem - oba zamówienia zdobył dobrze znany w Poznaniu Solaris. Dzięki umowom, flotę MPK zasili 17 autobusów elektrycznych oraz 9 pojazdów wodorowych.
Aktualnie MPK prowadzi przetarg na dostawę następnych przegubowych elektrobusów, a w tym postępowaniu jedyną ofertę złożył Solaris, wyceniający dostawę 12 pojazdów (3 w podstawie oraz 9 w ramach opcji) na 46,715 mln złotych brutto, przy budżecie MPK na poziomie 46,727 mln złotych brutto. Wydaje się więc, że poznański przewoźnik dopnie swego i zakupi kolejnych 12 pojazdów.
Zapewne ostatnie, spalinowe zakupy MPK
Poza przetargiem na autobusy elektryczne MPK wybrało również najlepsze oferty w dwóch postępowaniach dotyczących dostaw fabrycznie nowych autobusów spalinowych - 12- jak i 18-metrowych, które dostarczy… Solaris. W tym przypadku czekamy już tylko na podpisanie umowy. Jeśli do tego dojdzie, to do Poznania na pewno trafią 23 autobusy a w ramach opcji ta liczba może wzrosnąć do 38 sztuk.
Jednocześnie, jak mówi nam Krzysztof Dostatni, MPK będzie kupowało autobusy podmiejskie tak długo, jak będzie to możliwe:
– Dopóki możemy kupować Diesle, to będziemy starali się je kupować. Natomiast wiemy, że zgodnie z zapisami znowelizowanej ustawy o elektromobilności jest to ostatni rok, kiedy możemy takie zakupy przeprowadzić. Stąd taka decyzja. I nie chodzi nam o "zapas" taboru. Po prostu kupujemy nowe autobusy, które mają zastąpić najstarsze jednostki – wspomina Prezes.
MPK na pewno nie pójdzie za to w ślady Wrocławia, Krakowa czy Łodzi i nie ogłosi jednego dużego postępowania na leasing bądź najem dużej liczby autobusów konwencjonalnych, póki ma jeszcze takie możliwości.
Autobusy wodorowe… tańsze od “elektryków” czy Diesli
Prezesa Dostatniego zapytaliśmy również o to, jak spółka ocenia wielomiesięczny okres użytkowania autobusów na wodór.
– Autobusy sprawują się bardzo dobrze. Pomijając sprawę związaną z dostawą nieodpowiedniej jakości paliwa, tylko sporadycznie zdarzają się drobne usterki, głównie po stronie obsługi stacji tankowania wodoru, natomiast to nie są rzeczy, które jakkolwiek oddziałują np. na dzienne uruchomienie tych autobusów. Tak naprawdę jeśli chodzi o komfort pasażerów czy kierowców, to mamy dobry feedback – mówi Dostatni i odnosi się do kosztów użytkowania autobusów wodorowych:
– Zawarliśmy kontrakt z Orlenem na 15 lat i uzyskaliśmy bardzo korzystną cenę wodoru. Umowa umożliwia jej waloryzację raz w roku, uwzględniając kilka zmiennych, a więc ceny prądu, wody oraz paliwa. Wiadomo, że elektryki czy Diesle są tańsze, ale już np. Diesli nie kupimy z dofinansowaniem unijnym i płacimy za nie 100% ceny. 25 autobusów wodorowych kupiliśmy z dofinansowaniem 90%, natomiast 9 kolejnych - z dofinansowaniem 100%. To też ma wpływ na amortyzację pojazdów i to też musimy brać pod uwagę przy mówieniu o kosztach eksploatacji tych autobusów. Oczywiście, że paliwo wodorowe jest droższe od prądu czy oleju napędowego, ale w ogólnym rozliczeniu użytkowanie autobusów wodorowych przy takiej cenie wodoru, jaką mamy oraz ogromnym dofinansowaniu do zakupu samych pojazdów, to jest to stosunkowo niewielka różnica w kosztach, między różnymi rodzajami napędu. W zasadzie to na razie jest taniej.
Uziemienie było incydentalne - będą więc dalsze zakupy
Przewoźnik nie zraził się też do autobusów wodorowych po sytuacji sprzed kilku miesięcy, gdy z dnia na dzień z ulic Poznania musiało zjechać 25 pojazdów. Przypomnijmy, że autobusy nie mogły kursować z powodu zanieczyszczonego paliwa wodorowego dostarczonego przez Orlen, a problem udało się ostatecznie rozwiązać po około dwóch tygodniach. MPK zapowiedziało już, że będzie wymagać od Orlenu zwrotu kosztów komunikacji zastępczej czy czyszczenia instalacji wodorowej w każdym pojeździe.
Prezes przewoźnika pytany o to, czy sytuacja z marca sprawi, że MPK nie będzie chciało już kupować tego typu pojazdów odpowiada następująco:
– Przy zdarzeniu z początku marca nie można mówić o awarii pojazdów: przeprowadzone badania wprost wskazały, że to nie usterka autobusów, lecz zanieczyszczenie paliwa wodorowego spowodowało konieczność wycofania z ruchu i sprowadzenia do zajezdni poznańskich "wodorowców". Sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia była bez precedensu, jednak współpraca z producentem autobusów oraz dostawcą paliwa pozwoliła szybko wyjaśnić przyczynę problemu i go rozwiązać. Zgodnie z sentencją "mądrość jest córką doświadczenia" to była dla nas wszystkich cenna lekcja, z której wyciągamy wnioski – podsumowuje Dostatni.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.